zmęczące dni.

proszę nie świecic oczami.

piosenki w nowych słuchawkach.

wreszcie są słuchawki. wreszcie jest życiowy soundtrack. 
"ja nie narzekam i nie uciekam i biorę bez pytania to co mam do zabrania" nuci się w głowie.

na ostatnich kliszach dużo autoportretów. A. mówi że to jest tak jak ma się dużo przemyśleń.

jest taki dom.

od kilku lat śni mi się taki dom. ciągle ten sam. jest przepiękny. ma ładne meble i dużo starych, ładnych ubrań. to dziwne ale zawsze w każdym śnie poznaję, że to ten sam dom. i zawsze coś jest zamknięte. albo jedno z pięter albo jeden z pokoi.

szybkie wczasy pod palmami.

dobry wieczór. dobranoc.

to taki czas, że nawet koty leżą pod kocem.

się kręci.

muzycznie. dobranoc.

najlepsze na dzisiaj.

no...

love.

to było 10 dni samotności w sieci. 10 dni skype'a. teraz jest szczęście, jakby słońce świeciło w twarz.

inspiracja piosenką myslovitz.

a wszystkie straszne sny.

do kosza...

mam w nosie.

wszystkiego najlepszego.

mamo. bo tutaj jest mi najłatwiej.

chciałabym.

dla dr G.

tęsknienie.

-"rozumiem co to znaczy bezsenność w s. jest 3.55 a ja nie śpię od pół godziny"
-"przytulam, żeby dało się jeszcze zasnąć"

jeszcze tylko trochę.

lubię.

jak przez to jedno okno w pokoju wpada tyle słońca na łóżko na którym siedzę że momentalnie pojawia się uśmiech.