czwartek, 30 września 2010

poniedziałek, 27 września 2010

piąta dziesięć.

5.10 wstaję bo nie mogę spać/oddychać. zaczynam rozmawiać z kotem. kot ma mnie w dupie. i zaczyna się szamotanina.
kot zrzuca swoją karmę, ja ją podnoszę. i tak w kółko.

w dodatku mam świszczący oddech i nie mogę nabrać powietrza. 
pada deszcz i jest ciemno.

i nie mam w tym wszystkim pozytywnych myśli.