poniedziałek, 27 września 2010

piąta dziesięć.

5.10 wstaję bo nie mogę spać/oddychać. zaczynam rozmawiać z kotem. kot ma mnie w dupie. i zaczyna się szamotanina.
kot zrzuca swoją karmę, ja ją podnoszę. i tak w kółko.

w dodatku mam świszczący oddech i nie mogę nabrać powietrza. 
pada deszcz i jest ciemno.

i nie mam w tym wszystkim pozytywnych myśli. 

1 komentarz:

  1. tak mi się skojarzyło z 5:15 i tym http://www.youtube.com/watch?v=cInyuBxSbUo

    OdpowiedzUsuń