zrobiłam całą kliszę w domu. 36 naciśnięć w 4 ścianach, 1 autoportret.
jest wieczór.
słucham muzyki.
i z całym przekonaniem mówię, że jest do dupy.
środa, 15 czerwca 2011
sobota, 11 czerwca 2011
spokoju.
od dziś wiem, że karetka pogotowia jedzie naprawdę szybko.
czarna seria się toczy. poszerza kręgi o nowych uczestników.
leżymy na kanapie z P. i trzymamy kciuki za to, żeby przyszły tydzień był po prostu nudny.
czarna seria się toczy. poszerza kręgi o nowych uczestników.
leżymy na kanapie z P. i trzymamy kciuki za to, żeby przyszły tydzień był po prostu nudny.
piątek, 10 czerwca 2011
co zrobić.
miotam się między "weź się w garść", a "nie mam na to sił". z dwojga złego wybieram; "dziś postaram się jak najbardziej".
wracam do czarno-białych negatywów. może wartość fotografii przyjdzie wraz z ich kolorem.
a w zasadzie brakiem koloru.
wracam do czarno-białych negatywów. może wartość fotografii przyjdzie wraz z ich kolorem.
a w zasadzie brakiem koloru.
czwartek, 2 czerwca 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)