sobota, 20 listopada 2010
podróż po siłę.
w poniedziałek rano lecimy do Szkocji.
dla mnie to już będzie 3 wizyta w tym kraju.
siedząc i podsumowując wiele, cieszę się, że wrócę w te zielone, deszczowe góry
i przywiozę z sobą trochę siły, którą tam znalazłam w sobie.
myślę, że trochę za wcześnie się to stało, ale tam znalazłam koniec swojego świata.
dla mnie to już będzie 3 wizyta w tym kraju.
siedząc i podsumowując wiele, cieszę się, że wrócę w te zielone, deszczowe góry
i przywiozę z sobą trochę siły, którą tam znalazłam w sobie.
myślę, że trochę za wcześnie się to stało, ale tam znalazłam koniec swojego świata.
piątek, 19 listopada 2010
czwartek, 18 listopada 2010
wracam. (y)
poza tym, że zmieniłam status związku na fb, nic więcej się nie zmieniło.
nadal plącze się z tymi samymi myślami, a na plecach niosę swój mały prywatny krzyż. w dodatku sama go sobie strugam każdego dnia.
jest tak mały, że go z zewnątrz nie widać. za to ciężki jak jasna cholera.
witam znów.
Subskrybuj:
Posty (Atom)