nie znam słów na to by opisać jak bardzo chciałabym zniknąć, nie słuchać porad, nie doradzać innym i nie słyszeć pytania: "to kiedy skończysz pisać?"
jestem w jakimś debilnym amoku pomiędzy niechęcią robienia czegokolwiek i poczuciem obowiązku i chęci zakończenia jakiegoś etapu.
jak się położę i leżę to zrywa mnie coś do komputera. kiedy otwieram komputer, wszelkie siły ciągną mnie do łóżka.
miotam się i walczę w pocie czoła. sama ze sobą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz